Okres noworoczny jest czasem podsumowań i planów na przyszłość. Branża międzynarodowego transportu drogowego w roku 2020, roku pandemii wirusa Covid 19, radziła sobie nadspodziewanie dobrze, szczególnie w przewozach międzynarodowych towarów. Bardzo źle, a wręcz tragicznie wygląda sytuacja w przewozach autokarowych osób. Pomoc rządowa jest niewystarczająca i całej tej gałęzi grozi wręcz totalna zapaść. Organizacje reprezentujące przewoźników podejmowały interwencje na różnych szczeblach władzy, lecz efekty są niestety niewspółmierne do potrzeb. Trzeba się liczyć z poważnymi problemami finansowymi firm – ograniczeniami rozwoju, a nawet upadłościami. Pandemia nie odpuszcza, a kolejne mutacje wirusa i wprowadzane lockdowny dewastują całą gospodarkę światową. Trzeba pamiętać, że transport drogowy ma charakter usługi i problemy w przemyśle lub handlu bezpośrednio wpływają na jego kondycję.
Analizując obecną sytuację można wyróżnić kilka problemów, które będą kształtowały rynek usług transportu międzynarodowego w najbliższym czasie:
- Covid 19
Na efekty działania szczepionek trzeba będzie czekać jeszcze wiele miesięcy. Obecnie mamy do czynienia z rozwojem kolejnych fal epidemii, a co za tym idzie liczne ograniczenia w gospodarce i handlu. Wprowadzono w wielu krajach stany wyjątkowe, które zdecydowanie ograniczają możliwości przemieszczania się osób tym samym pogłębiają kryzys w przewozach autokarowych oraz turystyce. Produkcja przemysłowa wpada również w różne ograniczenia wynikające z lokalnego rynku pracy co powoduje zrywanie łańcuchów dostaw i ogranicza masę przewożonych towarów zmniejszając zapotrzebowanie na usługi transportowe. Spowoduje to dalszą weryfikację firm transportowych i wyeliminowanie z rynku niestety wielu podmiotów gospodarczych. Czy poprawi to warunki konkurencyjności i sytuację ekonomiczną pozostałych firm czas pokaże.
Na szybkie ustąpienie pandemii nie ma co jednak liczyć. Dojście do normalności będzie wymagało czasu i wysiłku.
- Brexit
Chaos na granicy GB – EU już widoczny w ostatnich dniach oraz wprowadzane wymogi celne spowodują zawirowania na samej granicy, ale również będą oddziaływały na wydłużenie czasu wykonania przewozów. Dotychczasowy cykl przewozów się wydłuży, co spowoduje wydłużenie czasu pracy kierowców, konieczność wykonania odpoczynków w trasie (zakazy spania w kabinie, brak hoteli), brak miejsc parkingowych w portach, wzrost kosztów przewozów wynikających ze stosowania obsługi celnej (przekazy T1, karnety TIR). Pociągnie to za sobą konieczność używania większej ilości pojazdów i zatrudnienia dodatkowych kierowców do przewozu tej samej masy towarowej oraz prawdopodobnie wzrost nacisków placowych. Do głosu doszły już stare animozje brytyjsko – francuskie. Stąd dodatkowe przepisy i obostrzenia powodujące dodatkowe problemy i przestoje.
Wielu przewoźników w tej sytuacji zrezygnuje z obsługi tego kierunku i przeniesie się na inne Spowodować to może jeszcze większą konkurencję na kontynencie europejskim szczególnie polsko – polską i doprowadzi nieuchronnie do kolejnej wojny cenowej. Tym bardziej, że wchodzą również ograniczenia wynikające z „pakietu mobilności” w tym ograniczenia wykonywania kabotażu.
- Federacja Rosyjska.
Utrzymanie embarga w handlu z Rosją w dalszym ciągu ogranicza przewozy na wschód. Stan ten preferuje przewoźników rosyjskich, którzy systematycznie wypierają nasze firmy mając dostęp do tańszego paliwa i jego wwozu praktycznie bez ograniczeń oraz do tańszej siły roboczej. Ponadto nie obowiązują ich przepisy „pakietu mobilności” (wymiana kierowców co 4 tygodnie, zakaz odpoczynku długiego kabinie pojazdu), a kontrola wykorzystania zezwoleń przez polskie służby jest iluzoryczna i pozwala na wielokrotne ich użycie.
Dodatkowo potencjał ukraińskich przewoźników stale wzrasta i należy się liczyć z powrotem do firm ukraińskich kierowców wykształconych przez polskich przewoźników ze zdobytą wiedzą i kontaktami. Spowodować to może utratę dalszej części Zleceniodawców i powstanie braków w grupie kierowców - obcokrajowców zatrudnianych w polskich firmach.
- Unia Europejska - Pakiet Mobilności.
Pakiet ten już wszedł w życie zmieniając niektóre przepisy związane z czasem pracy i odpoczynku. Kolejne zmiany przepisów są przed nami - ograniczenia kabotażu, czasu pracy i odpoczynku kierowców oraz wypłata rosnących wynagrodzeń. Działanie te pociągają za sobą przede wszystkim wzrost kosztów działania polskich firm transportowych, co ma doprowadzić do wyrugowania ich z rynku. Koniecznym będzie więc negocjacja wyższych frachtów (wiemy jak to ciężko), co może doprowadzić do utraty części kontrahentów i zaostrzenia jeszcze bardziej konkurencji polsko – polskiej na rynku europejskim.
- Polska.
Gospodarka krajowa znacznie ucierpiała w wyniku pandemii. Należy się liczyć ze wzrostem i ustanawianiem nowych podatków (nieruchomości, środki transportu, cena prądu itp.). Przed nami również zawieszona od kilku lat (ze względu na procedowany pakiet mobilności) reforma płac i zasad delegowania kierowców.
Należy się również liczyć ze stałym wzrostem cen paliwa, który zapewnia budżetowi znaczne dochody oraz wzrostem opłat drogowych, kar administracyjnych i mandatów oraz ilości wszelkich możliwych kontroli łącznie z tymi dotyczącymi uzyskanego wsparcia w ramach walki z pandemia. Mogą również wzrosnąć ceny nowych pojazdów ze względu na wprowadzenie nowych wymagań wynikających z normy Euro 6D.
Jak widać perspektywa działania dla przewoźników drogowych na ten rok jest naprawdę bardzo trudna. Będzie to walka o przetrwanie dla wielu firm. Trzeba będzie bardzo ostrożnie i z rozwagą podejmować wszelkie decyzje szczególnie te związane z wydatkami finansowymi.
Polecam wspieranie i jednoczenie się w organizacjach branżowych, które są w stanie reprezentować swoich członków i ich bronić przed kolejnymi zmianami pogarszającymi warunki prowadzenia działalności gospodarczej. Mam nadzieję, że wspólne działania i wysiłki, przy wykazywanej determinacji branży, pozwolą na przetrwanie obecnej sytuacji i minimalizację strat.
Życzę wszystkim członkom zdrowia i pomyślności w tym trudnym Roku.