Nie ma zgody na proponowaną przez Komisję Europejską normę Euro 7. Jej przyjęcie spowodowałoby ogromne zwiększenie kosztów produkcji samochodów osobowych i ciężarowych. Będziemy robić wszystko, aby ta propozycja nie weszła w życie - powiedział minister infrastruktury Andrzej Adamczyk.
Minister Andrzej Adamczyk w Strasburgu spotkał się w tej sprawie z ministrami transportu: Czech (który był organizatorem spotkania), Niemiec, Włoch oraz zdalnie Słowacji, Rumunii, Węgier i Portugalii.
"Oczekujemy urealnienia projektowanego rozporządzenia"
"Jesteśmy zaniepokojeni propozycją nowej normy Euro 7, która jest pochodną bardzo wysokich ambicji unijnych urzędników i grup w PE, które forsują rozwiązania nieprzystające do rzeczywistości. To zostało potwierdzone na spotkaniu w Strasburgu. Nie ma zgody na proponowaną normę Euro 7. Oczekujemy urealnienia projektowanego rozporządzenia. Aktualnie proponowane terminy nie są możliwe do dotrzymania."
Branża transportowa poniesie bardzo negatywne konsekwencje
Jak dodał Minister Adamczyk, w przyszłości - w 2050 r. lub 2060 r. - samochody poruszające się po drogach UE będą wyłącznie bez emisyjne. Dlatego nie ma sensu angażować olbrzymich środków finansowych w normę Euro 7, które to koszty zostaną przerzucone na barki konsumentów.
"To my wszyscy będziemy ponosili ciężar działań Komisji Europejskiej. To branża motoryzacyjna, branża transportowa poniesie bardzo negatywne konsekwencje po wprowadzeniu tychże propozycji. To dzisiaj bardzo wyraźnie wybrzmiało. Takie zdanie wyraził minister (transportu) Czech w imieniu swojego rządu. Również formułowałem podobne argumenty w imieniu rządu Polski, podobnie jak ministrowie Niemiec i Włoch."
W rozmowach wziął udział wiceminister klimatu Adam Guibourgé-Czetwertyński, który odniósł się do pomysłu, aby 2035 r. był datą graniczną, od której nie będą rejestrowane samochody z silnikami spalinowymi.
"To propozycja Komisji Europejskiej. Minister Guibourgé-Czetwertyński powiedział bardzo wyraźnie, że to spowoduje wykluczenie komunikacyjne dużej części Polaków, których nie będzie stać na bardzo drogie, trudno dostępne samochody o napędzie elektrycznym."
Dodał, że również w tym zakresie zaakcentowane zostało stanowisko polskiego rządu. "Jest jednoznaczne - kosztem obywateli Polski nie będziemy wypełniali bardzo wygórowanych, niczym nieuzasadnionych ambicji urzędników i części środowisk w PE".
Uczestnicy spotkania zgodzili się, że propozycja Komisji Europejskiej, która zakłada wprowadzenie nowych norm emisji spalin (tzw. EURO7) jest zdecydowanie za daleko idąca. Ich zdaniem zagraża ona konkurencyjności gospodarek poszczególnych państw członkowskich UE. Wprowadzona w przedłożonym kształcie może doprowadzić do znacznego wzrostu ceny samochodów.
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Zobacz więcej...